21 lipca pojechaliśmy z Sergiem, Comą i moim bratem i mamą nad jezioro. Obstawiam, że było to pierwsze Sergiowe plażowanie. Pies w ogóle nie chciał wejść do wody, a jak wszedł to tylko dystyngowanie moczył łapki i brzuszek, albo przeskakiwał przez przesmyki. ;) Jednak myślę, że piechol był zadowolony z podróży, zawsze coś nowego i no, trzeba zwiedzić trochę świata, życie nie kończy się na lesie. ;)
Z Comą w drodze na pierwszy plażing! |
Znacie Sergia... Tylko leżing na żabkę! :D |
'Trochę duża ta miska z wodą.. Matka, jak mam z tego pić?' |
A to z nią się 'bawiłem'. Dzikuska jedna.
S.
Zdecydowanie ulubione <3 |
Chciałam psa to agility to mam :'D |
Kilka słów od Pana Sergia:
No hej hał człowieki! Tyle się działo, że o ja nie mogę! Słuchajcie tego, hał!
Idziemy sobie z Pańcią, kulturalnie wącham drzewka, jedzie dziewuszka z dziadkiem na rowerach. No i tak jado, jado, jado i słyszę: 'Dziadek, patrz doberman!' Ja żem obrósł w piórka, bo taki doberman to nie przelewki, nie, a matka w śmiech, dziadek w śmiech, okeeej... Zatrzymują się przy nas, a dziewczynka pyta: 'Przepraszam, czy to jest dobreman?' To ja jej mówię, że tak, że jestem dobermanem, no nie ma to tamto, a Matka na to: Nie, nie, to tylko kundelek!' Dzięki Matka! Ale potem mi powiedziała, że jestem lepszy od dobka, hał, hał! Ale wyobrażacie to sobie? Aż się w paincie pobawiłem i paczcie:
No i co? Doberman jak się patrzy, a ta Matka se wymyśla, że ja kundel jestem, hał!
No, a kontynuując, hał! Dzisiaj spała u Matki kumpelka, lubię ją bardzo, hał, spały sobie, spały, dwie na kanapie, śpią sobie, śpią, a ja hyc do nich! Co ja będę spał sam! Jedna na ścianie, druga spada z wyrka, a ja szczęśliwy w środku! Tak mnie kochają tutaj, hał! Każdemu piesłowi życzę takiego fajnego domku! Do usłyszenia, hał! 🐾
Gdyby nie to klapnięte ucho, to wypisz wymaluj - doberman ;)
OdpowiedzUsuńUściski dla uśmiechniętego wodołaza od cioci Asi
Czyli mała dziewczynka na rowerku miała rację! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZ tą żmiją to nie przelewki. Dla jednego pieska z mojej rodziny spotkanie z nią skończyło się tragicznie bo za tęczowym mostem. Weterynarz już nic nie mógł zrobić.
OdpowiedzUsuńOj tak, trochę strachu było.. Idziemy z bratem, patrzymy, a tam żmija leży i się na nas patrzy.
UsuńOczywiście, że wygląda jak doberman! :D
OdpowiedzUsuńhttp://fangirlonblog.blogspot.com
No, doberman jak nic! :D
Usuń